Cieszę się , bo wzięłam udział w wymiance u Zuzanioły i mam zrobić prezencik dla pewnej Basi a ja dostanę prezencik ...nawet nie wiem od kogo...Jakie to ciekawe , pierwszy raz biorę udział w takiej wymiance. Czytałam jeszcze kiedyś o wędrujących jurnalingach ale nie wiem do końca co to?! Może mnie któraś oświeci ? :)
A żeby tak łyso nie było to wkładam na dziś zdjęcia mojej pierwszej decoupagowej zrobionej w tamtym roku :) doniczki.
Zrobiłam ją w motywy cytrynkowe i byłam z niej bardzo dumna !
Doniczka jest bardzo ladna :):)
OdpowiedzUsuńTe wedrujace albumy, nie bralam udzialu jeszcze, ale z tego co czytalam to to jest tak:
jedna osoba robi ten album, podstawy i pierwszy wpis, nadaje mu temat i wybiera osoby, ktore beda sie wpisywac (lub oglasza ze poszukuje chetnych) i potem tak jedna osoba do drugiej przekazuje sobie ten albumik uzupelniajac swoim wpisem na temat albumiku :)
podejrzewałam ,ze to coś w stylu pamiętnika...fajne ! planuję najpierw zrobić moje pierwsze Candy...a po Candy już wiem na co się pokuszę :)
OdpowiedzUsuńSuper doniczka :). Wymianki bardzo lubię. Mam kilka za sobą i te chwilę, kiedy rozpakowujesz list czy paczkę są niesamowite.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
:) oj, mówię Ci- wymianki wciągają!!! :D
OdpowiedzUsuńA albumy wędrujące - tak, jak pisze Asia. Zbiera się grupa, każda osoba przygotowuje album, określa jego temat i puszcza w świat.. trafia taki album do każdej osoby z grupy i każda się wpisuje. Wraca do Ciebie i masz komplet interpretacji tematu :)
A Ty w międzyczasie wypełniasz albumy innych z grupy, które do Ciebie po kolei trafiają. Genialna sprawa! :)
A. I donica piękna :)