Kiedy rano wstałam wokół
domu panowała niczym niezmącona biel...nawet śladu zwykłego tu zaglądać zająca
nie było, ni sarny, ni kosa... biała przestrzeń ,..nie dotknięta.
Z ochotą synka do
przedszkola prowadziłam :)
To nic ,ze zajęło mi to 3
razy dłużej niż zwykle ale za to frajda. Miło jak człowiek korzysta a się nie
zmaga...ja dzisiaj z zimy skorzystałam . To nic że zaspy po kolana, ,ze może w
oczy sypie.. Jednak biorąc pod uwagę ilość pączków , którą zaczęłam już chłonąć
i dzień się nie skończył - spacer był też a konto kalorii .
Zadzwonił dzisiaj przyjaciel
mój "zaginiony" w Anglii odezwał się smyk jeden :)
Oj wdzięczna jestem mu za to
,że gdzieś tam żyją i pamiętają.
I z tej okazji dzisiaj
pokażę moje dwie skrzyneczki "nie zapomnij mnie "
Nie zapomnij mnie 2 |
nie zapomnij mnie 1 |
wczoraj usłyszałam dowcip :
Dwa
bobasy w wózkach rozmawiają :
-Hej, jak tam Twoja mama ? zadowolony jesteś z niej ?
-spoko... tylko
zwalnia pod górkę :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ślicznie dziękuję za Twój komentarz !