Nie, nie, wbrew pozorom
nie dorwało mnie...nie zaglądałam tu, bo chłopaki (do tego chore) absorbują na
całego ! Na szczęście grypa już za drzwiami. Poszła do sąsiadów...:)
Wczoraj był piękny
czerwony świt, zwiastował ciepło i jakby namiastkę wiosny. Jednakowoż jakoś
dziwnie szaro jest :( wokół domu chlapa, strumienie płynących z góry roztopów i
odsłonięte kupy naszego jamnika ...Nie nazwałabym tego powiewem wiosny...
Ja za to ,na zlecenie
wykonałam skrzyneczki imienne. Jedna to było wyzwanie ! Miała być
żółto-brązowa z motywem róż....jakoś do róz pasuje róż...a tu musiałam wyjść z ram. I to lubię !
żółto-brązowa z motywem róż....jakoś do róz pasuje róż...a tu musiałam wyjść z ram. I to lubię !
miałam też zlecenie zegara z psem chiwawa...szczerze to go "rodziłam" 4 dni - nie było łatwo , bo robiłam z wydruku ze zwykłej drukarki ( no niech ktoś znajdzie papier do decoupage z chiwawa to go ozłocę)... i miałam same progi i przygody...ale to innym razem.
śliczny motyw na skrzyneczce dla Wiktorii. Skąd go wyczarowałaś?
OdpowiedzUsuń