Wpadłam na chwilę...pochłonięta weną twórczą o Bożym świecie zapominam...Ale nie tak do końca. Dzisiaj idę na przedstawienie Szymonka. Będzie to potrójne przeżycie. Szymko w krótkich włoskach, po dzisiejszym stomatologu z nowym drugim ząbkiem i na scenie w obiekcie jego wzdychań czyli w Stazy Pożarnej...nie wiem jeszcze jak ale musze zmęczyć jakiegoś strażaka by nas do wozu na dole wpuścił. Krzysiek też sam chętnie się pobawi :)
Robię teraz dwa zlecenia i trzecie w tajemnicy , bo to skrzynka dla Szymonka na dzień dziecka. Chciał w auta z bajki "auta" hmm i jak tu zrobić współczesną skrzynkę ,żeby jednak taka współczesna nie była mając na myśli jego przyszły retro pokój ?! Ale jakiś pomysł już mam !
Dzisiaj pokaże sentymentalną skrzynkę ... w kolorystyce kremu i staroci.
pasuje do tej co ma Krzyś więc chyba zostanie w naszej sypialni...
Kiedyś uszyłam serduszko. Na razie jedno ale mam nazbierane kupony materiałów i kiedyś ich poszyję tyle ,że będe z radością rozdawać :) Bo one takie w sam raz by komuś ofiarować z miłości,z przyjaźni, że się pamięta , kocha , szanuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ślicznie dziękuję za Twój komentarz !