Zrobiłam karteczkę dla Lilusi...
z wielkim westchnieniem , bo kiedy z Krzysiem długo czekaliśmy na dziecko to w marzeniach była to właśnie córeczka Lilusia lub synek Szymon.
Bóg nas obdarzył najukochańszym Szymonkiem choć kiedy zaszłam w ciążę to byłam przekonana ,że noszę Lilusię...:)
Dlatego z wielkim sentymentem podeszłam do tej karteczki ...bo wciąż o córeczce marzę.
do karteczki dołączyłam dzwoneczki, ślicznie dzwonią ...oznajmiają o nowej istotce na tym świecie !
kącik trafnej myśli:
podawanie informacji o wypłacie w kwocie brutto to jak podanie rozmiaru członka wraz z kręgosłupem.
kartka pełna miłości... dzięki za te Twoje drobinki szczęścia,którym emanujesz - pozdrawiam Ola
OdpowiedzUsuńKartka jak zwykle przepiękna :) A ta myśl o wypłacie - uśmiałam się do łez. Chyba pobiegnę z tym do naszej ksiegowości!
OdpowiedzUsuńOby spełniło się Twoje marzenie,a karteczka jest śliczna:)
OdpowiedzUsuńPiekna :)
OdpowiedzUsuńNasza corka ma na imie Lucja, a Lilianna i Lidia to byly moje wymarzone imiona, mezowi Lucja najbardziej sie podobala :) i tak zostala Lucja :)