wtorek, 4 grudnia 2012

Czwarty i piaty do kompletu

Wróciliśmy....ja uwielbiam powroty do domu.Kiedy do niego wchodzę to mam ochotę biegać po wszystkich kątach i w każdym poprzebywać, stęskniony kot siada na kolanka i mruczy czule...Nie powiem , bo u teściów też nam dobrze , pyszne obiadki,miło , wesoło...nawet na drutach robiliśmy całą rodzinką . Ja oczywiście musiałam coś łapkami majstrować...Tatko wyciągnał włóczkę więc postanowiłam przypomnieć sobie jak to się robi( a druty miałam chyba z 10 lat temu w rękach). I Szymkowi zaczęłam robić taki golfik-szalik...potem chciał porobić Krzyś ( hihi namotał ,że zgubił całkiem wzór ściągacza)a na końcu mama a potem znowu ja kończyłam w samochodzie w drodze powrotnej.Tak wiec Szymek ma golfik zrobiony przeze mnie , Krzyśka i babcię Zosię...:)


A oto reszta kuchennego kompletu. Uszyty woreczek na grzybki suszone, zrobiony z motywu z serwetki , przyklejony klejem do tkanin. 
Oraz deseczka , która służy do powieszenia np. kalendarza lub ew. notesiku na listę na zakupy.
Cały komplet trafił już w ręce przemiłych ludzi wraz z dwoma pasującymi do kompletu kubeczkami. 
The end of komplet :)





3 komentarze:

Ślicznie dziękuję za Twój komentarz !

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...