wkradł się w me progi. Zrobiłam skrzyneczkę dla odmiany inną niż krem (hihii) nieco bardziej kolorową. Bo taka wesoła jestem, przyszły nowe pieczątki. Będę je dzisiaj testować co to można z nich zrobić i podzielę się wiedzą a dodam ,że są od pewnej projektantki , która na polskim rynku jeszcze nie istnieje- nie ma ich w sprzedaży. Może jeszcze dzisiaj wieczorem je pokażę.
Tymczasem moje liliowo - fioletowe szaleństwo :)
Właściwie robiąc tę skrzynkę myślami byłam przy mojej przyjaciółce , która miała wczoraj nieprzyjemny zabieg i o tym ,że ona ma takie własnie liliowe marzenia , bo chce uprawiać lawendę ...Sylwiu ! Jeśli odnalazłaś swoją drogę to miej odwagę to uczynić ! Większość wybiera utarte ścieżki i kroczy drogą im ...nie przeznaczoną...
Jak to pięknie ujął Paulo Coelho
O matko jedyna!!! Kochana, ja Ci bardzo dziękuję!! Aż nie wiem co mam powiedzieć....!! :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na zdjęcia kociaków :D
A skrzyneczka piękna, marzeniowa :) I masz rację, trzeba śmiało kroczyć drogą, którą się dla siebie wybiera :D
Uściski!
Fajne liliowe marzenie i piękna ,nastrojowa skrzyneczka:)
OdpowiedzUsuń