W domciu natomiast chałupniczo wyrób kwiatuszków trwał....
No bo tak sobie siedzę i robię te kwiatuszki...i tak sobie myślę, że mam słoiczki na kwiatki takie kupowane ale gdzie dam te , które wycinałam wykrojnikiem i sama sobie komponuję ?
I znalazłam takie tekturkowe pudełko ( ze szmateksu hihi) I postanowiłam zrobić je dla siebie na kwiatki. Oczywiście w mojej ulubionej kolorystyce.
Kwiatki starej wariatki :
PUDEŁECZKO TO TEŻ PROPONUJĘ JAKO POMYSŁ NA PRZECHOWYWANIE KWIATKÓW NA AKCJĘ CANDY STUDIO75
A NA KONIEC BONUSIK :)
Mój nieodłączny synuś robił ze mną pudełeczko
(zapomniałam dodać , ze pudełeczko po serku valbon)
OTO JEGO DZIEŁO :
Przepysznie . jak zwykle pieknie. No a Szymon to już na całego scrabmenem się staje:) Widać , że ma talent po mamusi.
OdpowiedzUsuńU nas wolalismy dziadka: dziadek zrob chelba, a dziadek na to: z maslem i cukrem? :) Bardzo ladne oba pudeleczka sa :)
OdpowiedzUsuńheheh.. chleb z cukrem... :D
OdpowiedzUsuńA pudełeczka- no jak zwykle, jak zwykle... :)
o.... łał śliczności:]
OdpowiedzUsuńPiękny post, miło mi się i czytało i oglądało:) Zaskoczyłaś mnie Opolem:) świat jest naprawdę mały:) Pozdrawiam spod Opola:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne pudełeczka! Bardzo to pomysłowe i w dodatku efektowne! Super:)
OdpowiedzUsuńO rety,jak ja uwielbiam takie pudełeczka!A Twój synek ma zmysł do robienia takich rzeczy...po mamusi oczywiście:)
OdpowiedzUsuńNie lubię kwiatków ale Twoje są świetne :) Gratuluję :)
OdpowiedzUsuń