Odtajam...

Odtajam od nadmiaru wrażeń i spraw. Powoli wszystko puszcza. W domu choroba odeszła w niepamięć poza paroma odgłosami małego cherlania...niegroźnymi :)

Moją ulubioną porę roku spowił na razie deszcz ale kiedy tylko wyjdzie jesienne słońce co barwi cudnie liście to chyba pora jak co roku na Babią ! 

Oj ciężko będzie ten zasiedziały tyłek ruszyć , dawno nie szarżowałam mocno w górę...ale tam na szczycie mojej ulubionej góry nabieram oddechu na dalsze spokojne życie...tam upewniam się ,że idę w dobrym kierunku. I tam wieją takie wiatry ,że głupie pomysły nie utrzymają się ni chwili. Jednym słowem pranie duszy i mózgu ujmując to brutalnie. 

*********

Ostatnio ujawniłam album Kamili i jej dzieciństwa dzisiaj pora na album Mateusza.

 Na weselu  gdzie niestety bawić się nam nie było dane puścili filmik z ich dzieciństwa, potem były slajdy ze zdjęciami gdzie rodzice wzdychali .."jaa! a skąd macie te zdjęcia ??" A na koniec dostali właśnie te zdjęcia w oprawionych przeze mnie albumach. Wspaniale to wymyślili !! 

oto album Mateusza w nieco męskich bardziej odcieniach

parę przykładowych stron

 

 (sorry za blee zdjęcia z wieczorowej pory )

Bardzo dziękuje Wszystkim kochanym blogowiczkom za ciepłe miłe słowa, za pochwały, rady i pomoc! Za listy, za obecność !

Kurza twarz  ! Że tak powiem... my naprawdę jesteśmy jedną wielką blogową rodziną !

Dziękuje !! !!