Że wspaniałych mam moich Jarockich...w sensie mamusi i Ladika.Nie chwaliłam się dotąd jeszcze ,że ja pod choinką maszynę znalazłam ! Maszynę do szycia co to nie tylko zygzak ma ale i wieeele innych ściegów. Wygląda jak mercedes w porównaniu do tego czegoś co stało i jedynie zygzakiem szyło w dodatku przerywanym ! Maszyna ta pozwoli mi nie tylko zacząć coś szyć ale i z pewnością mniej nerwów kosztować będzie. Już ew. krzyki z pokoju plus strzał pięścią w klekota na ten rok mam z głowy:)...paniusia teraz sobie szyć będzie i gwizdać i ściegi wybierać...dziękuję Mamuś i Ladiku !!! Moje Wy złote serca.
tu oto starą (niech jej będzie) wysłużoną maszyną zdążyłam przed Świętami na okno swe kuchenne uszyć serduszka. A gwiazdkę poczyniłam dla pań w przedszkolu z dołączoną karteczką z życzeniami.
Na dzień dzisiejszy żegnam klekota i marcedesem działać będę...
oj sama chciałabym taki prezent dostać :) tym bardziej gratki za wyczucie rodzinki na Twoje potrzeby :)
OdpowiedzUsuńteraz to praca sama będzie się robić ;-)
OdpowiedzUsuńno no... się tu dzieje, widzę :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku! :D
Znam to uczucie jak się dostanie taki prezent:) Najfajniej jest jak sie wogóle nie spodziewasz:)
OdpowiedzUsuńNo to prezent idealnie trafiony:) Serduszka śliczne:)
OdpowiedzUsuńAch te Mikołaje..... jak oni dobrze wiedzą co chcemy dostac:))
OdpowiedzUsuńA serduszka rewelacja,gwiazdka tym bardziej.
Ja tez mam w planach uszycie takich serduszek(materiały juz są) tylko coś weny nie ma :(
Slicznosci naszylas :):)
OdpowiedzUsuń