Zaległy, obiecany długo czekał na swoją kolejkę.
Mój gwiazdkowy prezent w postaci maszyny do szycia kusił mnie i przerażał...aż w końcu zasiadłam i coś zaczęłam na maszynie przeszywać. Idzie mi średnio ale częstsze przysiadywanie może zaowocuje w końcu czymś przyzwoitym. Na początek woreczek...
Frezja przypomniała mi coś ! jestem dłużna jej i Joasi post o mojej cioci.., która szyła lalki. Dziewczyny jeszcze troszkę , może już po weekendzie? a może w niedzielę :)
Nie wiem jak u Was ale ja mam za oknem biało ...Pozdrawiam mimo to wiosennie !
Jest piękny :) słodki taki
OdpowiedzUsuńwow bardzo ładny Twój woreczek, widzę, że nawet użyłaś transferu obrazkowego? Świetnie poradziłaś sobie z tunelem-ja ostatnio męczyłam się aby zrobić taki schowany i coś mi nie wychodzi... woreczek leży niedokończony w szufladzie i czeka na kolejkę:)
OdpowiedzUsuńMusisz częściej używać maszyny i wykorzystać wykroje z książeczek:)
Apropo śniegu to i mnie też jest biało za oknem ale i słoneczko ślicznie świeci:)
Ewelinko to nie transfer. To Serwetka naklejona klejem do tkanin :)
OdpowiedzUsuńTunele..ciężka sprawa, akurat miałam wstążkę z oczkami na sznurki...w następnym muszę bardziej pogłówkować :) Zazdroszczę słońca...pozdrawiam
Świetny woreczek. Zastanawiam się dlaczego jeszcze ja nie zrobiłam woreczka z ziołami.
OdpowiedzUsuńnaprawdę niezły woreczek :)
OdpowiedzUsuńCudny woreczek:) Na prawdę 1 raz? I takie równiutkie ściegi? Ja zaczęłam naukę szycia też przed świętami, ale moje pierwsze ściegi nie trafiły na światło dzienne:) Bo były jak pijane:)
OdpowiedzUsuńNie , nie pierwszy raz...mam nowa maszynę wiec się do niej przyzwyczajam...i dłuugo nic nie szyłam.
OdpowiedzUsuńAch.. moja droga... no piękne początki (powtórne ;) )
OdpowiedzUsuńSliczny. Bardzo lubie takie woreczki na roznosci.
OdpowiedzUsuń