W zasadzie nie wiem co napisać
...znaczy się wiem ...ale nie powiem.
( oj śmiać mi się chce bo to ulubiony fragment kilera i cudownej roli Marka K.)
Ale do rzeczy , powrót z wakacji jest niczym powrót do domu ...ale tak DOSŁOWNIE !
WRÓCILIŚMY DO DOMU...nasz dom jest najpiękniejszym miejscem na świecie. Jak powiedziała Ewa z Marzeniami Malowane to te powroty sa najfajniejsze w urlopie :)
Oczywiście ,że już spadło na nas duże bum, że stos pracy i malowanie 2 pokoi i znudzony synuś , bo atrakcji zabrakło - no co tu robić ?!
Za to ja się nie nudzę jak zwykle choć lista pełna w głowie i w notesie to wciąż dopisuję na takich małych żółtych karteczkach wyobraźni nowe pomysły ...
jednym z nich było od dawien dawna pomysł-marzenie uszycia misia
takiego lnianego ..najlepiej w kratę ze strychu..
wyszperałam więc ja w sieci wykrój i wzięłam się
1. złą tkaninę wybrałam bo len o luźnym splocie...rozjeżdżało się przy krojeniu i szyciu .. już czułam nosem ,że miś będzie rozjechany ! że mu się nos minie i pośladki ...a nie powiem ilem się nagłowiła po wypchaniu gdzie brzuch a gdzie bok ?!
2. wcale nie użyłam kraty (nie wiem dlaczego ? !)
3. jedną nogę ma bardziej - wygląda jak młot Thora !
4. uszy chyba nie w tym miejscu i chyba nieteges
5. kiedy siedzi wygląda na zwartą całkiem zgrabną formę misia w kącie siedzącego,
jednak kiedy wezmę go do ręki to rączki i nóżki (zwłaszcza nóżka młot ) wydają się być rozregulowane i każde chce iść w swoją stronę.
6. po wielu epitetach i porównaniach odnośnie misia ( był nawet pingu - w fazie kiedy nóg nie miał przyszytych) stwierdziłam ,że
SIĘ NIE PODDAM !
Znajdę chyba inny wykrój albo co ?
Nie należy rezygnować z marzeń i choć mam stos innych spraw na głowie uparcie będę misia wałkować - i nadejdzie ten dzień kiedy powiem OTO ON ! ;)
*****************************************
Tymczasem jak to stwierdził mój przyjaciel Nurcio w moim ogrodzie prosi się o Perfekcyjną Panią domu.
Na szczęście przyroda ma paniusię gdzieś ...jest piękna w swojej frywolności , panoszy się a blady mglisty świt dodaje jej blasku ..niczym kryształy na balu Ach !
Inspiracja dla artystów!
i ukochane jeżówki :)
i zagadka od synusia :
Czym można zabić człowieka pająka ?
*
*
*
*
*
*
*
?
- człowiekiem kapciem !
pa ....do następnego misia :) Ola
nO NIC NIE MÓWIŁAŚ,ŻE MISIEK GOTOWY:))Nie wiem czy to tak na zdjeciu,czy ręce ma zbyt długie w stosunku do reszty,ale poza tym myślę,że misiek jest ok:)))Pierwsze koty za płoty,a może miśki:)) Zobaczysz ,następny będzie jak z igiełki:))
OdpowiedzUsuńA te pajęcze sieci są bajkowe:)))
Misiek jest - każdy widzi :) No fajnisty Ci wyszedł, co tam ze nie do konca idealny, ale przez to ma swoj miśkowy urok :) Jeśli drugi Ci wyjdzie jak tego oczekujesz, to pierwszego chyba nie odstawisz w kąt? :)
OdpowiedzUsuńSieci perfekcyjnego pajączka są cudowne!
Ale żeś "odsmarowała" tego biednego misia! ;) A śliczny jest, naprawdę! Może, jak piszesz, niedoskonały, ale Twój pierwszy i mnie się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńKoralikowe pajęczynki piękne! Uwielbiam widok rosy na pajęczych sieciach - maleńkie perełki nanizane na jedwabne nici, ach, ach! :))
I doczekaąłm się cytatu! O rany! :)))
Uściski Oleńko kochana!
A co Ty kobieto tak się publicznie czepiasz tego biednego, słodkiego misiaczka? Może jem będzie przykro, a przecież śliczny jest od razu chce się go przytulić :)
OdpowiedzUsuńTwój miso Olu jest taki do kochania...wspaniały. A te pajęczyny kropelkowe są niesamowite!
OdpowiedzUsuńMiś jest klasa :) Dajże mu spokój, myślę, że pasuje doskonale do Twoich klimatów, tych wszystkich przetarć, które tak lubisz.
OdpowiedzUsuńA pajęczynki boskie po prostu.
Daj misiowi szanse, też chce być kochany i doceniany:) A zagadka synka rozśmieszyła mnie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAj tam, Misio słodki:) Mój pierwszy też był mieszańcem misia z myszką:) Moje córcie chichotały, ale i tak zabrały go do zabawy. Ważne, że się chce, że się próbuje i ciągle idzie dalej. Ja teraz zaopatrzyłam się w książkę o przytulankach -szmaciankach i już smaka sobie narobiłam:)
OdpowiedzUsuńNajpierw dowcip, ubawił mnie i moją Jagę...teraz o Misiu, jest piękny, bo taki naturalny i nawet bym Go nie poprawiała, ma swoje miejsce i już...a ogród...spójrz jak pięknie Pani Rosa rozleniwiła się na pajęczynie, którą Pan Pająk utkał, może specjalnie dla Niej...
OdpowiedzUsuńWitaj po długiej przerwie:)
Buziaki:)
cudny jest ten misiak! niedoskonałośc jest u misiów doskonała i zachęca, żeby się takim misiem zaopiekować.
OdpowiedzUsuń