to sobie myślę,
po co ja tyle myślałem, żeby nic nie wymyślić.
Przecież mogłem nic nie myśleć
i tyle samo bym wymyślił".
- Ks. Jan Twardowski
tak, siedzę i myślę i co mi myślenie da? Jak los sam pisze scenariusze bardzo często nie do przewidzenia ...zmiana toru proszę Państwa proszę się uadc na inny peron na torze nr. 1 wykoleił sie pociąg...
Tak dosłownie się czuję .
Przedwczoraj niespodziwewanie z sąsiedzkiej rury wodociagowej na moje dobra sklepowe popłynęła woda...zalało dorobek i "niedorobek" (bo jeszcze nie sprzedane) życia ...niektóre już się nie powtórzą i niektóre zbierałam rok ....
i kłębią się myśli po głowie
i chyba przestanę już myśleć , bo tyle samo wymyślę
a moje myśli i tak są zdane na łaskę drugiego człowieka np. takiego ubezpieczyciela ...
Pan Likwidator ma przyjść
nie brzmi to dobrze...
Padłaś ! ? POWSTAŃ
ale na razie padłaś....
w wielkim filozoficznym skrócie pozdrawiam Was ciepło
i nie myślcie za dużo, bo koleje losów są przypadkowe i nie mają biletów powrotnych
***********************
coby łyso nie było
trochę mej twórczości dla dziecka skrzyneczka :)
i zamówiony ślubny kuferek w swojskich klimatach
z pozycji leżącej
pozdrawiam czule
Ola
trzymaj się cieplutko i nie myśl za wiele. kto wie, czy to przypadkiem nie obróci się na dobre? nie wiesz tego, a ja Ci tego życzę:)
OdpowiedzUsuńKurcze, ale pech! Mam nadzieję, że teraz już same dobre chwile za rogiem czekają.
OdpowiedzUsuńo!nie.Kciuki trzymam.Choćby za dobre odszkodowanie ze strony Likwidatora...co za pech. Trzymaj sie!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro. Bądź dzielna. Trzymam kciuki za powodzenie, i za Twoje samopoczucie, Kochana.
OdpowiedzUsuńWspaniały aforyzm wspaniałego autora!
OdpowiedzUsuńOleńko, tak mi przykro. Domyślam się, co czujesz. Fatalne zrządzenie losu padło na ten akutrat adres - nie pod chodnikiem, nie na ulicy, gdzie nikomu nic by nie odeszło w niepamięć, tylko akurat Tobie. Oleńko, trzymaj się dzielnie i nie rozpamiętuj już tego. Wiem, że żal, ale może wszystko się odmieni - może odszkodowanie pokryje straty z nawiązką i ruszysz z nowymi pomysłami do przodu - jeszcze lepszymi, jeszcze wspanialszymi! Tego Ci życzę z całego serca!
Uściski
Oleńko, tak jak piszesz, to życie układa nam scenariusz, a my możemy tylko go przyjmować z pokorą...u mnie też powódź ( o której już Ci wspominałam), ale każda troska jest inna, dlatego wiem, że jakoś musimy unieść ten ciężar i ruszyć dalej, bo...nie byłabyś sobą i tą Olą, którą poznałam...
OdpowiedzUsuńtak więc głowa do góry, jak to moja Mama mówi mogło zawsze być gorzej, choroba czy ...
Przytulam Cię mocno i trzymam kciuki za Pana Ubezpieczyciela, bo to dopiero czeka Cię gratka!!!
Pudełka cudne i tak trzymaj...
Buziaki:)
śliczne szkatułki ! :)
OdpowiedzUsuńale jak to przydasie z przydasiowa zalało??? I nic się nie da odzyskać??? A odszkodowanie to pokryje??? No ale taka strata.
OdpowiedzUsuńPamiętaj jednak, że macie siebie. Mąż i Szymuś cali i zdrowi!
o nieeee.... co ja tu czytam.... Bardzo Ci współczuję Oleńko, naprawdę bardzo. Czasem można tylko ręce załamać, a to i tak nic nie da. Życzę Ci aby szybko udało się Tobie powstać na nogi. I jeszcze wujek- wiele złego ostatnio u Ciebie. Życie jest jak sinusoida- teraz jesteś w dołku ale za chwilę podskoczysz do góry i będzie lepiej. W takich złych chwilach zawsze pamiętam o tym wierszu :
OdpowiedzUsuńKiedy mówisz
Nie płacz
w liście nie pisz
że los ciebie dotknął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka
to otwiera okno
odetchnij
popatrz
spadają z obłoków
małe-wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij że jesteś
gdy mówisz że kochasz
Zródło- poezja x Twardowskiego
Śliczne :)
OdpowiedzUsuń